Przejdź do treści strony

Zadzwoń: 22 430 87 00

Artykuł konsultowany medycznie

Spis treści

    Nowoczesne pielęgniarstwo to indywidualne, holistyczne podejście do pacjenta. Pielęgniarki i pielęgniarze mogą czerpać w swojej pracy z tradycyjnych, wypracowanych przez wiele lat metod, ale również z nowinek współczesności. Jest to zawód, który podobnie, jak inne dziedziny prężnie się rozwija i na pewno osoby wybierające go znajdą miejsce, w którym chcą pracować. Pojawia się coraz więcej specjalizacji pielęgniarskich, co daje szeroki wachlarz wyboru docelowej jednostki medycznej, która spełnia oczekiwania zawodowe i pozwoli na rozwój umiejętności.

    W Polsce większość pielęgniarek pracuje w systemie dwunastogodzinnym, a dyżury są zarówno dzienne, jak i nocne. Nie jest również niczym odkrywczym, że personelu medycznego jest mało, a migracje ze szpitala do szpitala na dodatkowe dyżury to właściwie codzienność każdego medyka.

    Pytanie, jak w takim chaosie, niedoborze rąk do pracy i wielu innych problemach stworzyć pacjentowi godne warunki, w których będzie czuł się „zaopiekowany” i bezpieczny? Na szczęście większość osób, które pracują w szpitalach i innych jednostkach opiekuńczo-leczniczych dokłada wszelkich starań, żeby pacjenci mieli zapewnioną jak najlepszą opiekę. Są wśród nich również pionierzy, którzy nie boją się nowości i wprowadzają je w życie, żeby usprawniać codzienne funkcjonowanie na oddziałach, stawiając w  centrum uwagi pacjenta centrum uwagi pacjenta i jego potrzeby.

    Warto pochylić się tutaj nad modelem pracy „Pielęgniarka prowadząca”, inaczej nazywanym „Primary nursing”, który w Polsce funkcjonuje od 2017 roku w szpitalach LUX MED Onkologia ( wcześniej Grupa LUX MED) Nie jest to nowość, ponieważ kraje zachodnie już od dawna pracują w tym modelu.

    Po raz pierwszy został on wprowadzony w Stanach Zjednoczonych w 1969 roku na Uniwersytecie w Minesocie, a jego autorką była Marie Manthey. Praca różni się w sposób zasadniczy od tradycyjnego modelu, ponieważ opiera się na założeniu, że każdy pacjent pojawiający się na oddziale współpracuje z pielęgniarką, która jest jego pielęgniarką prowadzącą i koordynuje opiekę nad nim przez cały czas trwania leczenia, niezależnie od liczby pobytów, jakie pacjent ma przed sobą.

    Szczególnie ważne jest to dla osób, których leczenie jest przewlekłe i wiąże się z częstymi hospitalizacjami przerywanymi pobytami w domu. Dzięki takiemu podejściu każdy następny cykl leczenia jest zdecydowanie mniej stresujący dla pacjenta, ponieważ jest osoba, do której można codziennie się zwrócić ze swoimi problemami i która czuwa nad prawidłowym przebiegiem opieki.

    „Primary Nursing” jest modelem pracy skoncentrowanym na pacjencie, co wymaga od pielęgniarki wiedzy i umiejętności specjalistycznych, ale pomagają tutaj również zdolności interpersonalne, empatia, cierpliwość i asertywność. Niezbędne jest również koordynowanie pracy pielęgniarek odcinkowych i opiekunów medycznych.

    Większość z nas, nawet jeśli nie pracuje w szpitalu jest w stanie lepiej lub gorzej wyobrazić sobie co pielęgniarka robi w trakcie swojego dyżuru. Jeśli chodzi o pielęgniarkę prowadzącą nie jest to już takie oczywiste. Żeby lepiej to zrozumieć warto zaznaczyć, że istnieje pewna analogia z modelem opieki lekarskiej, kiedy lekarz odpowiada za proces diagnostyki i leczenia pacjenta. Tutaj pielęgniarka odpowiada za proces opieki nad pacjentem.

    Jak to wygląda w praktyce?

    Pielęgniarki prowadzące rozpoczynają dzień od raportu pielęgniarskiego, podczas którego są informowane o wydarzeniach z dyżuru nocnego:  który z pacjentów wymagał szczególnej opieki? jakie interwencje pielęgniarskie się odbyły? Następnie jest obchód pielęgniarski, czyli czas na rozmowę ze swoimi pacjentami, omówienie naglących kwestii, wyjaśnienie przygotowania do badań.

    Z takim zasobem informacji pielęgniarka udaje się na odprawę z lekarzami, gdzie każdy pacjent jest omawiany, po czym podejmowane są decyzje co będzie się działo w dalszej części dnia, czyli którzy pacjenci będą mieli badania, którzy potrzebują przygotowania do badań, a którzy mają zmienione lub włączone leczenie. Po takiej odprawie następuje czas na modyfikowanie procesu pielęgnowania, rozdzielenie zadań dla pielęgniarek odcinkowych i opiekunów medycznych i wspieranie ich w ich wykonaniu.

    Warto zaznaczyć, że pielęgniarki prowadzące ściśle współpracują również z rehabilitantem, psychologiem i dietetykiem. To one są pierwszą osobą, która zauważa, że pacjent potrzebuje wsparcia psychologicznego, że wymaga porady dietetycznej lub że warto poprosić rehabilitanta o konsultację. Zadaniem Pielęgniarki prowadzącej jest również edukacja pacjenta w zakresie samoopieki, ale również współpraca z rodzinami i przygotowanie obydwu stron na powrót do domu.

    Pacjent nie jest tu anonimowy, a możliwość komunikowania się z konkretną osobą, którą jest „Pielęgniarka prowadząca”, daje mu poczucie bezpieczeństwa i kontroli oraz pewność, że jego prośby i pytania nie znajdą się w próżni, ponieważ jest ktoś, kto stał się jego rzecznikiem i przeprowadzi go przez zawiłe drogi diagnostyki i leczenia, a obce sale szpitalne powoli są oswajane.

    Relacja pielęgniarka – pacjent jest tutaj szczególna, ponieważ wytwarza się wyjątkowa więź, która nie ma szans rozwinąć się w innych modelach pracy pielęgniarskiej. Pacjent ma poczucie odrębności, indywidualności a podejście do jego problemów jest holistyczne. Systematyczny kontakt ze swoją pielęgniarką sprawia, że pacjent jest świadomy, co wokół niego się dzieje i może aktywnie uczestniczyć w procesie terapeutycznym, a dodatkowo poziom lęku wyraźnie się obniża, gdyż informacje są przekazywane na bieżąco. Pacjent ma szansę otwarcie mówić o swoich potrzebach, obawach i lękach. Wszystko to powoduje, że sprawowana opieka jest na wysokim poziomie i dotyczy wszystkich aspektów życia.

    Primary nursing” jako model pracy jest wyzwaniem, ponieważ pielęgniarka jest liderem, osobą, która zna pacjenta w wielu aspektach najlepiej i staje się spoiwem między poszczególnymi członkami zespołu terapeutycznego. Ważne w tej pracy jest doświadczenie, wykształcenie, specjalistyczna wiedza i chęć ciągłego rozwoju. Jest to jednocześnie bardzo satysfakcjonujące zadanie, ale również odpowiedzialne.

    Warto zaznaczyć, że nie jest to model hierarchiczny, w którym głównym zadaniem pielęgniarki jest wykonywanie zleceń lekarskich. Tutaj lekarze i pielęgniarki są równorzędnymi partnerami i wspólnie ustalają plan działania.

    Pracuję jako pielęgniarka prowadząca już kilka lat i codziennie przemierzam szpitalne korytarze mnóstwo razy, przeprowadzam wiele rozmów, wykonuję czynności pielęgniarskie, planuję, zastanawiam się, tłumaczę, odpowiadam na pytania, rozwiewam wątpliwości. Widzę człowieka w najtrudniejszych momentach życia, obserwuję skrajne emocje i reakcje. Niejednokrotnie podaję szklankę wody, a chwilę później korzystam ze specjalistycznej wiedzy, żeby założyć igłę do portu naczyniowego. Potem idę do pacjenta i omawiam z nim leczenie chemioterapeutyczne które ma otrzymać. Jestem też wsparciem dla opiekunów medycznych, którzy stanowią moje przedłużenie rąk, nóg i oczu i stanowią ważną część tego modelu.

    Nie mogę powiedzieć, że to łatwa praca, ale daje bardzo dużo satysfakcji, szczególnie wtedy, kiedy pacjenci witają się z nami serdecznie, a wychodząc mówią, że wrócą tutaj spokojni, bez obaw, bo czują się bezpiecznie. Jest to dodatkowa motywacja, żeby poszerzać swoją wiedzę i podnosić kwalifikacje.

    Nie wiem, czy model pielęgniarki prowadzącej jest idealny i czy sprawdza się we wszystkich oddziałach szpitalnych. Wiem natomiast jedno, że daje szansę na zauważenie w pacjencie nie tylko choroby i jej niepokojących objawów, ale i człowieka, który jest synem, mężem, córką, siostrą, czy matką. Człowieka, który został wyrwany ze swojego normalnego, dotychczasowego życia i postawiony w abstrakcyjnej, nowej sytuacji jaką jest choroba. Człowieka, który dopiero odkrywa swoje reakcje na sytuacje stresowe i niejednokrotnie sam jest nimi zaskoczony. My dajemy mu szansę na powrót do normalności, jesteśmy w stanie przeprowadzić go przez ten trudny czas z godnością, pozwalamy oswoić się z sytuacją i szpitalną rutyną.

    Myślę, że to wystarczający argument, żeby podjąć się takiego wyzwania. Warto również zaznaczyć, że dzięki takim projektom zmienia się również postrzeganie pielęgniarstwa w społeczeństwie. Stajemy się wyspecjalizowaną grupą zawodową, która dzięki swojej wiedzy i umiejętnościom doskonale zajmie się osobami, które tego potrzebują.

    Konsultacja medyczna artykułu:

    Mgr Agnieszka Nowak

    Pielęgniarka Prowadząca, Oddział Hematoonkologii, Szpital Szamocka LUX MED Onkologia

    Close Menu